Przed spotkaniem ze Stomilem trener Kazimierz Moskal dokonał aż czterech zmian w składzie. Najbardziej niespodziewana była zmiana na bramce, gdzie Krystiana Stępniowskiego zastąpił Szymon Frankowski. Nie wynikało to jednak ze słabej postawy Stępniowskiego w poprzednich spotkaniach, a z problemów Zagłębia z młodzieżowcami.

Z powodu kontuzji jakiej doznał bowiem w meczu w Łodzi Mateusz Szwed, znacznie ograniczony był wybór młodzieżowców. Oprócz Szymona Frankowskiego do dyspozycji naszego szkoleniowca byli jeszcze Nikolas Korzeniecki i Kacper Radkowski, którzy w swoich poprzednich występach w tej rundzie nie spisywali się jednak najlepiej. Trener Zagłębia postawił tym razem właśnie na młodego bramkarza, dla którego był to debiut w naszej drużynie.

Miejsce Mateusza Szweda na skrzydle zajął ostatecznie Szymon Pawłowski. Cztery żółte kartki wykluczyły z gry także pewny punkt Zagłębia - Dawida Gojnego, który przyglądał się swoim kolegom tym razem z trybun. W jego miejsce na lewej stronie bloku defensywnego zagrał Dawid Ryndak. Na ławce rezerwowych usiadł Quentin Seedorf, a po przerwie za cztery żółte kartki do składu powrócił Joao Oliveira, który jak się okazało został głównym bohaterem spotkania...

Mecz ze Stomilem Olsztyn rozpoczął się dla Zagłębia jednak tragicznie. Stomil Olsztyn bardzo szybko objął bowiem prowadzenie w tym meczu bo już po 40 sekundach. W pole karne wpadł Wojciech Łuczak, został sfaulowany przez Dawida Ryndaka, i arbiter wskazał na “wapno”. Do rzutu karnego podszedł Jakub Mosakowski i wyprowadził Stomil na prowadzenie. Golkiper Zagłębia wyczuł intencje strzelca, ale nie dał rady obronić tego strzału w swoim debiucie.

W 11. minucie sosnowiczan spotkało kolejne przykre zdarzenie. Na nierównej murawie Stadionu Ludowego potknął się i przewrócił Szymon Pawłowski. Nie wiadomo, dlaczego sędzia uznał, że Pawłowski był w tej sytuacji faulowany, ale efektem tego zdarzenia była groźnie wyglądająca kontuzja naszego zawodnika, po której musiał opuścić murawę. W jego miejsce na boisku pojawił się Goncalo Gregorio.

Sosnowiczanie do remisu 1:1 doprowadzili w 34 minucie. Joao Oliveira wykorzystał niezdecydowanie olsztyńskiej obrony i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, strzałem z głowy doprowadził do wyrównania.

W ostatniej akcji pierwszej połowiy Stomil wyprowadził kontrę. Na nasze szczęście Wojciech Łuczak został uprzedzony przez obrońcę Zagłębia i z dobrej akcji nic nie wyszło. Chwilę wcześniej ładny strzał oddał Mateusz Skrzypczak, ale bramkarz Zagłębia Szymon Frankowski popisał się tym razem świetną interwencją.

Początek drugiej połowy należał do Zagłębia. Stomil stracił drugą bramkę po rzucie rożnym, a na listę strzelców ponownie wpisał się Oliveira. Ponownie z narożnika boiska dośrodkował też Patrik Misak i po raz kolejny piłka trafiła na głowę Joao Oliveiry, który strzałem z bliska nie dał szans golkiperowi gości. Zawodnik przepchnął się w polu karnym z Mosakowskim i głową wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Leszczyńskiego zadając drugi cios.

Przed szansą na strzelenie trzeciej bramki dla Zagłębia stanął w 57. minucie Michał Masłowski, który otrzymał dokładne podanie od Szymona Sobczaka, ale z około 8 metrów trafił wprost w bramkarza Stomilu. Był to już ostatni celny strzał w tym spotkaniu. Do końca meczu już żadnemu z zespołów nie udało się oddać uderzenia na bramkę. 

W 89. minucie Szymon Sobczak brutalnie sfaulował Sama van Huffela i musiał udać się do szatni. Gościom zabrakło jednak czasu aby doprowadzić już w tym meczu do wyrównania.

Po sześciu meczach bez zwycięstwa Zagłębie wreszcie dopisało do swojego dorobku trzy punkty, co pozwoliło zrównać się w tabeli z GKS-em Bełchatów. Zagłębie Sosnowiec ograło Stomil Olsztyn i opuściło ostatnie miejsce w tabeli I ligi. Zespół z Sosnowca wygrał pierwszy ligowy mecz w 2021 roku.

A już 3 kwietnia w Wielką Sobotę o godzinie 16:00 na Stadionie Ludowym zmierzymy się z Widzewem Łódź. Teraz każdy mecz to będzie walka o przetrwanie i musimy u siebie punktować najlepiej za 3 punkty jak ze Stomilem w innym wypadku może być ciężko...

Po meczu pojawiały się także informacje dotyczące ostrej wymiany zdań pomiędzy Patrykiem Małeckim i Łukaszem Matusiakiem.

W związku ze zdarzeniami mającymi miejsce po meczu Zagłębie Sosnowiec – OKS Stomil Olsztyn, w tym naruszeniem nietykalności cielesnej i kierowania gróźb karalnych przez zawodnika Patryka Małeckiego wobec członka sztabu szkoleniowego Zagłębia, Klub zdecydował się jak się potem ostatecznie okazało na rozpoczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec zawodnika, a także zawieszenie Patryka Małeckiego w prawach zawodnika Klubu.

Multimedia po meczu ze Stomilem:

Konferencja prasowa po meczu ze Stomilem:

>>>Galeria zdjęć<<<

>>>Bramki z meczu<<<

Zagłębie Sosnowiec – Stomil Olsztyn 2:1 (1:1)

Bramki:

0:1 Jakub Mosakowski, 3 minuta (rzut karny)

1:1  Joao Oliveira, 34 minuta (głową)

2:1 Joao Oliveira, 47 minuta (głową)

Zagłębie Sosnowiec: Frankowski – Turzyniecki, Polczak, Duriska (kpt), Ryndak – Pawłowski (12′ Gregorio), Ambrosiewicz, Oliveira, Masłowski, Misak (82′ Małecki) – Sobczak. Trener: Kazimierz Moskal.

Stomil Olsztyn: Leszczyński – Bucholc (kpt) (73′ Straus), Remisz, Byrtek, Mosakowski (73′ Tecław) – Carolina, Szramka (56′ Hinokio), Skrzypczak (64′ Van Huffel), Łuczak, Ogrodowski (73′ Sierant) – Szczutowski. Trener: Adam Majewski.

Sędziował: Damian Sylwestrzak z Wrocławia. Asystenci: Michał Sobczak (Bydgoszcz) i Rafał Brieger (Gdańsk). 

Sędzia techniczny: Tomasz Wajda (Żywiec).

Żółte kartki: Ryndak, Gregorio – Carolina, Łuczak. Czerwona kartka: Szymon Sobczak (faul na Van Huffelu).

Mecz bez udziału publiczności.

Źródło: - Zagłębie Sosnowiec, Zagłębie Sosnowiec, MrCzarnyAfgan,Zagłębie Sosnowiec,Tuba Zagłębia, Polsat Sport.